Warning: mkdir() [function.mkdir]: No such file or directory in /includes/Core/AdoDB/adodb5/adodb.inc.php on line 1735

Warning: mkdir() [function.mkdir]: No such file or directory in /includes/Core/AdoDB/adodb5/adodb.inc.php on line 1735

Warning: mkdir() [function.mkdir]: No such file or directory in /includes/Core/AdoDB/adodb5/adodb.inc.php on line 1735
Europejskie Centrum Solidarności

WRZESZCZ

WIELOBRANŻOWY WRZESZCZ
18/08/2017


Nie ma dymu bez ognia. A że młode antropolożki, które ze swoim najnowszym projektem badawczym „Wielobranżowy Wrzeszcz” wzięły udział w projekcie ZROZUMIEĆ SIERPIEŃ zapał do pracy mają wielki, to jest i dym.

W latach 80. i 90. handlowo-usługowy Wrzeszcz wyglądał zgoła inaczej niż dziś, kiedy na obszarze kilku kilometrów kwadratowych działają trzy wielkie galerie handlowe. Dawniej mnóstwo tu było małych sklepów i punktów usługowych – nie tylko przy głównej ulicy handlowej Grunwaldzkiej, ale również w podwórkach przy małych, bocznych uliczkach. Przetrwała niewielka ich część.

Co nas kręci?

Dziewczyny są niebywale ciekawskie. Ich ulubione fraza to „dlaczego?”. Dlatego, żeby wiedzieć więcej, półtora roku temu założyły stowarzyszenie antropologiczne, choć dopiero co skończyły studia. Jedna ze współzałożycielek Pracowni Inicjatyw Społecznych „Dym” Monika Masalon ma jeszcze przed sobą obronę pracy magisterskiej.
Dziewczyny interesuje antropologia miasta, codzienności, zmysłów, rewitalizacja. Chciały skupić wokół siebie osoby o podobnych zainteresowaniach, i tak powstała Pracownia Inicjatyw Społecznych „Dym”.
Dziewczyny z „Dymu” fascynował odwieczny sklep odzieżowy Elegant przy alei Grunwaldzkiej, ale zanim zdążyły porozmawiać z właścicielami, sklep został zamknięty. To skłoniło je do poszukiwań wciąż działających podobnych punktów.
– Patrzyłyśmy na witryny, które pozostają niezmienne od dwudziestu, trzydziestu lat, i zastanawiałyśmy się, jak te zakłady dziś funkcjonują, jakim cudem przetrwały – tłumaczy Ola Kulińska. Stąd iskra zapalna projektu WIELOBRANŻOWY WRZESZCZ .

Small biznes
Dziewczyny ciekawiło także, czy zmiany polityczno-społeczne zapoczątkowane w Sierpniu ’80, wpłynęły na rozwój drobnych punktów handlowo-usługowych, zgłosiły więc projekt do tegorocznej edycji ZROZUMIEĆ SIERPIEŃ.
Efekty swojej pracy zaprezentowały na podwórku przy ulicy Dmowskiego we Wrzeszczu, gdzie odbywał się równocześnie finał innego wrzeszczańskiego wydarzenia ZROZUMIEĆ SIERPIEŃ „Wspólny Wrzeszcz”, czyli obchody 70-lecia Spółdzielni Mieszkaniowej „Wybrzeże”.
Na sznurku pomiędzy drzewami zawisły portrety jedenastu właścicieli zatrzymanych w czasie small biznesów. Zdjęcia zrobił Dawid Linkowski, fotograf współpracujący z Europejskim Centrum Solidarności. Rozdano mapy WIELOBRANŻOWEGO WRZESZCZA z zaznaczonymi lokalami i krótkimi opisami ich długich historii, które dziewczyny zbierały przez miesiąc.
– Chciałyśmy oswoić ten Wrzeszcz, bo często ludzie mijają te punkty, wolą iść do marketów – opowiada o celach projektu przyszła magisterka szamanizmu Monika Masalon.
Ola Kulińska dodaje, że mieszkając we Wrzeszczu myślała, że dzielnica jest już oswojona, a ona sama – zadomowiona. Po projekcie wie, że teraz będzie częściej i śmielej chodzić do takich miejsc.
Wnioski z badań terenowych?
– Chodzi o relacje – mówi Monika.

Chciałem być wolny
Starzy klienci to zazwyczaj sąsiedzi, co zachodzą choćby tylko pogadać, ale i ludzie z polecenia. Cezary Tamkun, który przy Jesionowej od 1985 roku prowadzi sklep z elektro częściami Cezar, ma zamówienia np. na części do pilotów TV od Polaków z Niemiec i Anglii. Bo tam są droższe.
„Jest gromada pozytywnych idiotów, którzy są zakręceni na punkcie wiecznego naprawiania starych przedmiotów” – Cezary Tamkun zdradza tajemnicę sukcesu na łamach mapy. Tymczasem krawiec Jan Skubik z ulicy Waryńskiego 1 polega na klientach z polecenia, nigdzie się z żoną nie reklamują. Szyją głównie dla mężczyzn. Zamawiają prawnicy, lekarze, młodzi, co chcą się wyróżniać. Zaczynał w 1983 roku.
– Skończył wtedy szkołę krawiecką – opowiada Ola Kulińska. – Po Sierpniu ’80 dostał taki power.
„System komunistyczny zmusił mnie do otwarcia tego zakładu. Chciałem być wolny” – zdradził krawiec badaczkom.

Tekst: Przemysław Kozłowski
Zdjęcia: Dawid Linkowski / Archiwum ECS