Warning: mkdir() [function.mkdir]: No such file or directory in /includes/Core/AdoDB/adodb5/adodb.inc.php on line 1735

Warning: mkdir() [function.mkdir]: No such file or directory in /includes/Core/AdoDB/adodb5/adodb.inc.php on line 1735

Warning: mkdir() [function.mkdir]: No such file or directory in /includes/Core/AdoDB/adodb5/adodb.inc.php on line 1735
Europejskie Centrum Solidarności

SPRAWA STANISŁAWA PYJASA. Wystawa Doroty Nieznalskiej

termin | 15 listopada 2019 – 31 marca 2020, 7 dni w tygodniu, w godzinach otwarcia ECS
adres | Gdańsk, pl. Solidarności 1
miejsce | ECS, galeria Mesa (Museum Store)
wstęp | wolny

autorka | Dorota Nieznalska
współpraca | Dariusz Sitek
tekst w folderze wystawy | Cezary Łazarewicz
fragmenty wspomnień Stanisława Pyjasa czyta | Cezary Rybiński
opracowanie dźwięku | Jacek Puchalski – Radio Gdańsk
konsultacja historyczna | Przemysław Ruchlewski
koordynacja | Monika Krzencessa-Ropiak, Agnieszka Bacławska-Kornacka



– Zabili Staszka? Jak to? Dlaczego? W głowie się to nie mieściło – wspomina publicysta „Polityki” Adam Szostkiewicz, który o śmierci kolegi dowiedział się od znajomej pod Collegium Novum. – Pierwsza myśl: to na pewno SB zabiła. A skoro mogli zabić Staszka, to również każdego z nas. Mnie też. Myślałem: to nie są już żarty, jestem zagrożony, muszę się ratować. Wyjechałem do domu do Zabrza, żeby to wszystko przemyśleć.

Pamięta pogrzeb. Na drodze do Gilowic milicyjne punkty kontrolne, na miejscu – dziesiątki esbeków po cywilnemu i tłumy mieszkańców. (Tylko dyrekcja podstawówki, w której się uczył Staszek i wciąż pracowała jego matka, zabroniła nauczycielom udziału w pogrzebie).
W rodzinnym domu była wystawiona otwarta trumna. Miał gładko przyczesane długie włosy, przystrzyżone wąsy i brodę. Śmiertelnie bladą, woskowa twarz, oczy zamknięte, ręce złożone, oplecione czarnym różańcem. Nie widać było żadnych śladów pobicia.
Trumnę na wiejski cmentarz zanieśli na własnych barkach: Wildstein, Maleszka, inni jego koledzy.
– Z dnia na dzień strach ustępował – opowiada. – Zaczęliśmy działać. Powstał Studencki Komitet Solidarności, przerwane zostały Juwenalia, przez Kraków przemaszerował w milczeniu czarny marsz, zjechali się zachodni dziennikarze i sprawa nabrała międzynarodowego rozgłosu.
Chodząc po Krakowie przez wiele lat zdawało mi się, że mignął mi gdzieś w tłumie. Widziałem długie, czarne włosy, zielony chlebak i już myślałem, że z tą jego śmiercią to chyba jakieś nieporozumienie. Tak jakby można było cofnąć czas i go ocalić, z jego wszystkimi planami na przyszłość.
Zapamiętałem zakochanego w Schulzu młodego chłopaka, z poczuciem humoru, autoironią i dystansem do siebie. Temu chłopcu wybudowano teraz pomnik pod „Żaczkiem”, gdzie żył i się bawił. Sam Staszek by się tym zdziwił.

Cezary Łazarewicz
(fragment tekstu towarzyszącego wystawie)