Warning: mkdir() [function.mkdir]: No such file or directory in /includes/Core/AdoDB/adodb5/adodb.inc.php on line 1735

Warning: mkdir() [function.mkdir]: No such file or directory in /includes/Core/AdoDB/adodb5/adodb.inc.php on line 1735

Warning: mkdir() [function.mkdir]: No such file or directory in /includes/Core/AdoDB/adodb5/adodb.inc.php on line 1735
Europejskie Centrum Solidarności
07.10.2021

CO SIĘ DZIEJE NA GRANICY?

SYTUACJA I WYDARZENIA NA POLSKIEJ GRANICY Z BIAŁORUSIĄ
PODRĘCZNE KOMPENDIUM WIEDZY

/ argumenty zawierają dane aktualne w dniu 30.09.2021

1. WSTĘP
Szanowna Czytelniczko, Szanowny Czytelniku,

oddajemy w Twoje ręce podręczne kompendium wiedzy na temat sytuacji i wydarzeń na polskiej granicy z Białorusią.

Ten dokument stworzyliśmy, abyś miał/-a źródło informacji, które jest profesjonalne, oparte na sprawdzonych danych i pomoże Ci wypowiadać się i myśleć o tym, co się dzieje, bez jakichkolwiek wątpliwości. Chcemy w ten sposób uwspólnić wiedzę i doprecyzować język, jakim mówimy o zjawisku migracji – także tej przymusowej – w domach, w mediach i na innych forach.

To, co tu przeczytasz, jest syntezą doświadczeń wielu osób, które zajmują się tematyką migracji od lat. Jeśli jakieś fakty podane tutaj nie zgadzają się z Twoim przekonaniem, możesz oczywiście zostać przy swoim przekonaniu, ale wiedz, że nie znajduje ono odbicia w dotychczasowych wynikach badań i w obowiązujących regulacjach prawnych.

Ponieważ sytuacja jest dynamiczna, ten dokument jest żywy. Nie będą się zmieniały podstawowe pojęcia, ale mogą zmieniać się pewne liczby czy statystyki.

Warto tu zaglądać. Narracja jest ważna. Mamy nadzieję, że lektura pomoże Ci lepiej się w niej poruszać i da Ci poczucie większej sprawczości. Twoje wypowiedzi, oparte na rzetelnej wiedzy, będą budowały ogólną narrację opartą na demokratycznych wartościach i poszanowaniu praw człowieka.

Ponieważ wszystkie i wszyscy chcielibyśmy żyć w społecznościach, w których możemy czuć się bezpiecznie i godnie.

Dobrej lektury,
Autorki i Autorzy
dr hab Witold Klaus / Stowarzyszenie Interwencji Prawnej
Agata Stafiej-Bartosik / Ashoka
Jacek Purski / Instytut Bezpieczeństwa Społecznego
Piotr Kołodziej / Ashoka
Maciej Mandelt / Stowarzyszenie Nomada

2. CO WIEMY I CZEGO NIE WIEMY – fakty z podziałem na poszczególne wydarzenia

Usnarz Górny to miejsce-symbol. To tymczasowy obóz w lesie, na polanie, na polsko-białoruskiej granicy, gdzie od połowy sierpnia 2021 roku została uwięziona grupa uchodźców z Afganistanu. Na początku liczba uwięzionych tam osób nie była oczywista, bowiem polskie służby nie dopuszczały nikogo do tej grupy. Po pewnym czasie i wizytacji pracowników Biura Rzecznika Praw Obywatelskich potwierdzono, że w miejscu tym przebywają 32 osoby.

Czemu „uwięzionych”? Bowiem mamy do czynienia z osobami, które są otoczone przez służby mundurowe dwóch państw – z jednej strony polskie, z drugiej – białoruskie. Powoduje to, że osoby te nie mogą się nigdzie przemieścić. Nie mogą opuścić tego niewielkiego terytorium, nie mają możliwości ruchu w żadną stronę. Osoby te o niczym nie decydują.

Obóz znajduje się na samej granicy, a większość uchodźców przebywa prawdopodobnie po jej białoruskiej stronie. Czemu prawdopodobnie? Bo nie znamy na 100% przebiegu granicy, polskie służby podają, że wszyscy uchodźcy są po stronie białoruskiej (ale ich komunikaty stamtąd nierzadko nie znajdowały potwierdzenia w faktach, stąd należy podejść do tych informacji z pewnym dystansem), a zdjęcia satelitarne z próbą wytyczenia przebiegu granicy już nie są takie oczywiste, bowiem pokazują one, że granica przechodzi przez obóz, czyli jego część może znajdować się po polskiej stronie granicy.

Czemu „uchodźcy”? Bo wszystkie 32 osoby pochodzą z Afganistanu i składały wolę ubiegania się w Polsce o ochronę międzynarodową – zarówno wobec otaczających je funkcjonariuszy Straży Granicznej, jak i ustami swoich prawnych przedstawicieli. Żaden z wniosków nie został usłyszany ani przyjęty.

Co istotne, złożenie takiej deklaracji – woli ubiegania się o ochronę międzynarodową – przez jakąkolwiek osobę na granicy (lub wewnątrz kraju) powinno zgodnie z prawem uruchomić odpowiednie działania służb i procedury. Jest to tak zwane w prawie europejskim „wystąpienie z wnioskiem o udzielenie ochrony” (art. 6 ust. 1–3 dyrektywy proceduralnej). Jeśli osoba znajduje się na granicy – powinna zostać wpuszczona do kraju. Nie ma przy tym znaczenia, czy znajduje się ona na przejściu granicznym, czy też w dowolnym innym miejscu, jeśli wolę swoją deklaruje w obecności funkcjonariusza Straży Granicznej. Po wpuszczeniu do Polski należy osobę taką przewieźć w miejsce, w którym zostanie odebrany od niej wniosek o udzielenie ochrony międzynarodowej (złoży go ona formalnie), czyli do odpowiedniej placówki SG. Częścią tej procedury jest pobranie odcisków palców od wnioskodawców – w celu ich identyfikacji. Osoba, która znajduje się w Polsce (choćby przyjechała nielegalnie), także musi zostać przewieziona do placówki SG w celu złożenia wniosku, nie może być ona z Polski wyrzucona przez granicę.

Sytuację w Usnarzu na bieżąco relacjonowały media oraz obecni na miejscu aktywiści i aktywistki z Fundacji Ocalenie. W chwili wprowadzenia stanu wyjątkowego (2 września 2021) wszystkie te osoby zmuszone zostały do wyjazdu znad granicy. Obecnie jedyne informacje, które mamy o Usnarzu, pochodzą ze źródeł białoruskich, które donoszą, że sporadycznie miejsce to odwiedza Białoruski Czerwony Krzyż (na pewno był tam dwukrotnie) dostarczając odzież czy suchy prowiant. Nadal jednak (co widać na zdjęciach) namioty, w których mieszkają uchodźcy z Afganistanu, są liche i nie zapewniają odpowiedniej ochrony przed deszczem czy przede wszystkich chłodem i wilgocią. I nadal sytuacja prawna tych osób jest niepewna i nie mają one zapewnionej prawnej ochrony przed odesłaniem ich do Afganistanu.

30 września 2021 roku Amnesty International opublikowało raport z cyfrowego śledztwa, które ujawnia nieznane dotąd fakty dotyczące sytuacji w jakiej znalazły się 32 osoby w Usnarzu – 4 kobiety, 27 mężczyzn i jedna 15-letnia dziewczynka, którzy co najmniej od 18 sierpnia są uwięzieni na granicy Polski i Białorusi bez jedzenia, czystej wody, schronienia i leków. Więcej szczegółów znajdziecie na stronie Amnesty International Polska.

Wywózki i łapanki. Poza Usnarzem na polsko-białoruskiej granicy mają miejsce także inne działania – polegające na uwięzieniu szeregu osób (w tym przypadku trudno jest ustalić ich liczbę, można szacować, że będzie to grupa między 100 a 200 osób, która przemieszcza się w niewielkich kilkuosobowych grupkach) w szerszym, parokilometrowym pasie granicznym wzdłuż całej ponad 400-kilometrowej granicy polsko-białoruskiej.

Czemu „uwięzieniu”? Bowiem z jednej strony mamy funkcjonariuszy Białorusi, czekających za granicą i pilnujących ogrodzenia (bowiem na Białorusi cały czas funkcjonuje jeszcze posowiecka sistiema – czyli płot uniemożliwiający wyjazd z tego kraju), a jednocześnie z drugiej, wiele służb mundurowych (wojska, 4 policji, SG), które pilnują terenów przygranicznych po polskiej stronie granicy. Obie strony wyłapują migrantów i migrantki oraz uchodźców i uchodźczynie, wywożą ich na granicę i przepychają siłą na drugą stronę, do sąsiada. Po polskiej stronie grupki migrantów błąkają się w pasie nawet do 8 kilometrów od granicy. Są głodne, wychłodzone, nie mają odpowiednich ubrań adekwatnych do temperatury i pogody. Spowodowało to, że 19 września znaleziono aż 4 ciała osób, które zmarły na tym terenie – 3 osoby po polskiej stronie, choć w trzech różnych miejscach, 1 osoba po stronie białoruskiej, ale bardzo blisko polskiej granicy.

Do 30 września 2021 roku 5 osób zmarło na granicy polsko-białoruskiej.

Osoby uwięzione w pasie nadgranicznym nie mogą nic z tym zrobić. Jeśli składają deklarację woli ubiegania się o ochronę międzynarodową, nie jest ona słyszana, a wniosek nie jest od nich przyjmowany. Są oni odstawiani na granicę i przepychani przez nią na Białoruś. Polskie władze łamią tu jednak nie tylko prawo azylowe, ale także tzw. dyrektywę powrotową (i polskie przepisy ustawy o cudzoziemcach, które cały czas jeszcze funkcjonują w chwili pisania tego tekstu). Przewidują one, że każda osoba, która znajduje się na terytorium UE, w tym Polski, bez ważnych dokumentów pobytowych, niezależnie od tego, czy mieszkała tu wcześniej kilka lat i utraciła prawo pobytu, czy przyjechała 10 minut wcześniej, o ile jest w Polsce, czyli przekroczyła naszą granicę (znów nieistotne jest to, czy zrobiła to w miejscu do tego nieprzewidzianym lub bez odpowiednich dokumentów, np. paszportu czy wizy), musi być poddana odpowiednim procedurom, które mogą skończyć się wydaniem wobec niej decyzji o zobowiązaniu do powrotu. Innymi słowy – nikogo nie można faktycznie i fizycznie odstawić na granicę i zmusić do przejścia przez nią. Należy natomiast wszcząć odpowiednie procedury i wydalić kogoś zgodnie z prawem oraz przez przejście graniczne.

Takie poprawne wydalenie następuje po przeprowadzeniu postępowania powrotowego, co jest istotne z dwóch głównych powodów:

(1) Zapewnia ono ochronę przed wydaleniem osobie, która nie może zostać odesłana, bo w państwie pochodzenia lub w państwie, do którego miałaby być odesłana, grozi jej niebezpieczeństwo (to tzw. zasada non-refoulement).

(2) Sprawa każdej osoby rozpatrywana jest indywidualnie i to w dwuinstancyjnym postępowaniu. To zindywidualizowanie jest kluczowe, by nie dochodziło do nielegalnych w świetle Europejskiej Konwencji Praw Człowieka zbiorowych wydaleń. Polska już została ukarana przez Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu za ich stosowanie w Terespolu w sprawie M.K. i inni przeciwko Polsce z lipca 2020 roku.

I wreszcie kolejne pytanie – czy można odsyłać ludzi na Białoruś i czy jest to bezpieczne państwo trzecie? Nie można na pewno uznać, że Białoruś jest państwem bezpiecznym, skoro Polska przyjmuje wielu uchodźców i uchodźczyń z tego kraju, którzy uciekają przed swoim reżimem. Wiadomo zatem, że reżim Łukaszenki notorycznie łamie prawa człowieka, a państwa UE stosują wobec tego kraju i jego władz różnego rodzaju sankcje. Białoruś nie jest także krajem bezpiecznym dla uchodźców, co potwierdził w ciągu ostatniego roku Europejski Trybunał Praw Człowieka w dwóch sprawach przeciwko Polsce oraz jednej przeciwko Litwie. Swoje wyroki oparł na tym, że Białoruś nie ma rozwiniętego systemu azylowego, nie podpisała Konwencji Genewskiej o statusie uchodźcy, ma także na sumieniu potwierdzone praktyki wydaleń osób, które się ubiegały w niej o ochronę międzynarodową, do innych państw, w ręce innych reżimów.

17.09 Sejm uchwalił ustawę, która ma częściowo zalegalizować wywózki (została ona skierowana do Senatu). Zakłada ona, że SG będzie miała obowiązek sporządzić protokół z nielegalnego przekroczenia granicy i wydać postanowienie o opuszczeniu przez migranta czy migrantkę terytorium RP, a następnie je od razu wykonać. Odwołanie będzie możliwe, ale tylko teoretycznie, bo nie wiadomo, kto miałby je przygotować, a poza tym jego złożenie nie wstrzyma wykonania postanowienia, czyli natychmiastowego odesłania za granicę. Ta próba legalizacji tych praktyk jest pozorna, gdyż to planowane nowe postępowanie jest cały czas sprzeczne z postanowieniami dyrektywy powrotowej (nie ma możliwości skutecznego zaskarżenia postanowienia wydawanego przez SG, brakuje gwarancji dostępu do pomocy prawnej w tym postępowaniu, szczególnie na etapie składania odwołania, istnieje duże ryzyko naruszenia zasady non-refoulement). Istnieje zatem duże prawdopodobieństwo, że Trybunał Sprawiedliwości UE w Luksemburgu, który stoi na straży prawa unijnego, uzna te przepisy za niezgodne z dyrektywą. Tak właśnie zrobił w przypadku bardzo podobnych praktyk, a zatem w bardzo podobnej sprawie przeciwko Węgrom w wyroku z grudnia 2020 roku. Pokazuje to, że zgodnie z prawem unijnym nie da się zalegalizować wywózek.

Czemu używamy sformułowania „wywózki”? By oddać rzeczywisty sens tych działań. Po angielsku na ich opisanie funkcjonuje nazwa push-back. 27 września 2021 roku Straż Graniczna dokonała takiej wywózki grupy kurdyjskich uchodźczyń i uchodźców, która po 40-kilometrowym marszu znalazła się w Polsce. Jest to pierwszy udokumentowany push-back kilkuletnich dzieci. Wśród osób z tej grupy znajdują się Jazydki i Jazydzi – mniejszość, która jest prześladowana przez Daesh (Państwo Islamskie). Wiele kobiet z tej społeczności trafia do niewoli i ślad po nich ginie. O tych praktykach opowiada film „Sabaya” – kilkukrotnie nagradzany w czasie 18. Festiwalu Millenium Docs Against Gravity. Film jest dostępny online → Millenium Docs Against Gravity: „Sabaya”.

Stan wyjątkowy został wprowadzony 2 września br. rozporządzeniem Prezydenta RP na terenie nadgranicznych miejscowości położonych wzdłuż granicy z Białorusią. Zostało ono wydane na wniosek premiera i obowiązuje na razie przez 30 dni (może zostać przedłużone). Premier w swoim kolejnym rozporządzeniu określił szczegółowe zasady, jakie obowiązują na tym terenie. Ich skutkiem jest obowiązek wyjazdu oraz zakaz wjazdu na teren pasa o szerokości 3 kilometrów od granicy państwa wszelkich osób, które na tym terenie nie mieszkają lub nie pracują. Oznacza to, że przy granicy nie mają prawa przebywać także dziennikarze i dziennikarki ani aktywistki i aktywiści. Ponadto rząd ograniczył prawo do informacji publicznej odnośnie do tego, co się dzieje na granicy, czyli co ma związek „z ochroną granicy państwowej oraz zapobieganiem i przeciwdziałaniem nielegalnej migracji” (§ 2 pkt 6 rozporządzenia). Te informacje nie są przekazywane opinii publicznej przez służby – a raczej są przekazywane tylko w takim zakresie, jak one chcą i nie ma możliwości ich weryfikacji.

Takie ukształtowanie przepisów o stanie wyjątkowym trudno uznać za uzasadnione czym innym, niż chęcią ukrycia tego, co ma miejsce w pobliżu granicy. Przecież reporterzy i reporterki informują o wydarzeniach w miejscach konfliktów zbrojnych i są tam na miejscu, czasem wśród kul i bomb. Tymczasem nie mogą wykonywać swojej pracy przy polskiej granicy – choć nie było w tym roku potwierdzonych żadnych sytuacji niebezpiecznych z udziałem jakichkolwiek osób, które tę granicę przekroczyły.

30 września 2021 roku stany wyjątkowy został przez Sejm przedłużony o kolejne 30 dni. Jak stanowi Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej w punkcie drugim artykułu 230, stan wyjątkowy może być wydłużony o ten czas tylko raz.

3. ROLE, czyli najważniejsze osoby na scenie
Migrant_ka – na poziomie międzynarodowym nie ma jednolitej definicji prawnej pojęcia migrant_ka. Migracja jest często rozumiana jako proces dobrowolny, na przykład, gdy ktoś przekracza granicę w poszukiwaniu lepszych możliwości ekonomicznych. Jednakże czynniki, które motywują ludzi do przemieszczania się, mogą być złożone. Często przyczyny migracji mają charakter wieloaspektowy. Migranci_tki mogą wyjeżdżać, aby złagodzić istotne niedogodności wynikające z klęsk żywiołowych, głodu lub skrajnego ubóstwa, co w wyniku kryzysu klimatycznego zdarza się coraz częściej. Ale wyjeżdżają też do pracy, na studia, by połączyć się z partnerem czy partnerką pochodzącą z innego kraju.

Trzeba tutaj podkreślić, że migranci_tki są chronieni na podstawie przepisów prawa międzynarodowego dotyczących praw człowieka. Ochrona ta wynika z ich fundamentalnej godności jako istot ludzkich.

Specjalną kategorią migrantów_ek są uchodźcy i uchodźczynie, którzy ze względu bezpieczeństwa muszą opuścić swój kraj pochodzenia lub stałego zamieszkania. Są oni nazywani inaczej migrantami przymusowymi.

Uchodźca_czyni – pojęcie uchodźcy zostało wyraźnie zdefiniowane w prawie międzynarodowym, które zapewnia uchodźcom ochronę. Uchodźcy_czynie to osoby przebywające poza swoim krajem pochodzenia z powodu obawy przed prześladowaniem z powodu etniczności, narodowości, religii, poglądów politycznych lub przynależności do określonej grupy społecznej (np. które są osobami LGBT+ lub kobietami uciekającymi przed przemocą ze strony osób najbliższych). Definicja ta została określona w Konwencji Genewskiej ws. statusu uchodźcy w z 1951 roku.

Wbrew pozorom i zgodnie z prawem uchodźcami czy uchodźczyniami nie są osoby uciekające przed wojną czy konfliktem zbrojnym. Nie oznacza to jednak, że im nie należy się ochrona międzynarodowa – ma ona jednak inną nazwę (w Polsce i innych państwach UE nazywana jest ochroną uzupełniającą). W szerokim rozumieniu uchodźstwa osoby te się jednak mieszczą. Warto podkreślić, że według Art. 14 Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka każdy człowiek ma prawo do ubiegania się o azyl i korzystanie z azylu, czyli innymi słowy do złożenia wniosku o udzielenie ochrony międzynarodowej, który musi zostać przyjęty przez funkcjonariuszy państwa, przed którymi składana jest ta deklaracja. Nie ma nic nielegalnego w ubieganiu się o azyl, wręcz przeciwnie, jest to podstawowe prawo człowieka.
Więcej informacji tutaj → UNHCR: Uchodźca czy migrant? Tłumaczymy różnice i wyjaśniamy ich sens.

Strażnik_czka graniczny_a – to innymi słowy funkcjonariusz lub funkcjonariuszka Straży Granicznej, a więc służby mundurowej powołanej w 1990 roku do strzeżenia i ochrony granic RP oraz do zarządzania migracją na granicach. Ponieważ to służba mundurowa, to funkcjonariusze i funkcjonariuszki mają obowiązek wykonywania rozkazów przełożonych. Ich niewykonanie stanowi naruszenie dyscypliny służbowej, za które można zostać ukaranym dyscyplinarnie (art. 135 ust. 1 ustawy o Straży Granicznej). Jednakże nie każdy rozkaz musi być wykonany – funkcjonariusze i funkcjonariuszki SG mają obowiązek odmowy wykonania rozkazu, jeśli jego wykonanie łączyłoby się z popełnieniem przestępstwa (art. 63 ust. 2 ustawy o SG).

4. CO TY MOŻESZ ZROBIĆ TERAZ
Oto kilka ważnych informacji dla tych z Was, którzy_re chcą wspierać uchodźców_czynie w Polsce: tych, którzy_re właśnie do nas przybyli_ły i tych, te, którzy_re są tutaj już od jakiegoś czasu.

→ Jeśli MASZ CZAS...
W Polsce jest kilkanaście organizacji pozarządowych, które od lat pomagają migrantom/tkom i uchodźcom i uchodźczyniom oraz ich dzieciom. Pomyśl, ile czasu możesz na to poświęcić. A potem zgłoś się do jednej z tych organizacji i zapytaj, jak się możesz włączyć. Zorientuj się, kto działa w Twojej okolicy.
Podpowiadajka:
▪ Warszawa:
/ Polskie Forum Migracyjne → forummigracyjne.org
/ Stowarzyszenie Interwencji Prawnej → interwencjaprawna.pl
/ CHLEBEM I SOLĄ → facebook.com/polacydlauchodzcow
/ Helsińska Fundacja Praw Człowieka → https://www.hfhr.pl
/ Fundacja Ocalenie → ocalenie.org.pl
/ Dom Otwarty → domotwarty.org/wordpress
/ Kuchnia Konfliktu → facebook.com/kuchniakonfliktu/
/ Strefa Wolnosłowa → strefawolnoslowa.pl/
▪ Lublin:
/ Homo Faber → hf.org.pl
▪ Wrocław:
/ Nomada Stowarzyszenie → nomada.info.pl
▪ Kraków:
/ Centrum Pomocy Prawnej im. Haliny Nieć → pomocprawna.org/

→ Jeśli MASZ PIENIĄDZE...
Wpłać na zbiórkę → facebook.com/donate/151473867042364/
Dzięki tym pieniądzom będzie można wynagrodzić prawników i prawniczki, którzy pomogą w procedurach uchodźcom i uchodźczyniom w ośrodkach dla cudzoziemców. Zbiórka będzie podzielona według potrzeb każdej organizacji. Organizatorzy zbiórki będą informować, na co wydają pieniądze
lub
→ zrzutka.pl/v89hmm
Obecnie w Polsce przebywa kilkaset osób ewakuowanych z Afganistanu. Stowarzyszenie Dla Ziemi – organizacja, która od 13 lat pomaga uchodźcom i uchodźczyniom prowadzi zbiórkę na pierwsze potrzeby tych rodzin. Z tych środków kupią:
– artykuły higieniczne
– bieliznę
– naczynia.
Organizują też zbiórki rzeczowe (ubrania, buty), ale produkty wymienione powyżej muszą być nowe.
lub
→ facebook.com/donate/249342587102342/218424076993526/
Zbiórka na uruchomienie gabinetu psychologicznego w ośrodku w Dębaku. Kto będzie z niego korzystał? Dzieci z afgańskich rodzin, które zostały ewakuowane z Afganistanu. Mamy już zarejestrowane do psychologa 16 rodzin z dziećmi. Oraz wszystkie inne dzieci oczekujące w Polsce na azyl. W Dębaku mieszkają też osoby np. z Czeczenii, Somalii, Iraku.

Zaglądaj na facebookowe strony różnych organizacji albo zapisz się na ich newsletter. Bo to na pewno nie jest ostatnia zbiórka.

→ Jeśli ZNASZ JĘZYKI…
Zgłoś się do Stowarzyszenie Interwencji Prawnej – potrzebne są osoby władające następującymi językami: kurdyjski, kurdyjski sorani, farsi, dari, paszto, arabski.

→ Jeśli MASZ SAMOCHÓD I TROCHĘ CZASU…
Zgłoś się do Stowarzyszenie Interwencji Prawnej – przydasz się na wyjazdy.

→ Jeśli MIESZKASZ BLISKO GRANICY...
Zgłoś się do Stowarzyszenie Interwencji Prawnej – przydasz się na miejscu.

→ Zaangażuj się obywatelsko…
Bierz udział w protestach w swoim mieście, podpisuj apele do władz. Pokaż, że dobro i empatia to nie tylko deklaratywne wartości.

A PRZEDE WSZYSTKIM UCZ SIĘ SAM/SAMA I UCZ INNYCH
Staraj się szukać rzetelnych informacji, nie powielaj niesprawdzonych newsów. Mówiąc i pisząc o uchodźcach i uchodźczyniach, używaj niedyskryminującego języka. Informacje na ten temat znajdziesz tutaj:
→ etykajezyka.pl/jak-mowic-i-pisac-o-migrantach/
→ ocalenie.org.pl/aktualnosci/jak-mowic-i-pisac-o-grupach-mniejszosciowych-poradnik.

5. PUŁAPKI JĘZYKOWE
Ziemia niczyja – to pojawiający się jeszcze sporadycznie termin, który był używany w odniesieniu do obozu w Usnarzu, na określenie, że osoby tam uwięzione przebywają w przestrzeni niczyjej, pomiędzy dwoma państwami. Miał być to teren, nad którym nikt nie sprawuje ochrony. Tymczasem nie ma takich terenów. Granica to wąska linia – po jednej jej stronie jest jedno państwo i jego władze, po drugiej – drugie. Po jednej Polska, po drugiej Białoruś. Nie ma nic pomiędzy. Nie można być zatem uwięzionym na ziemi niczyjej – ta ziemia jest zawsze „czyjaś” – należy tylko ustalić, w granicach jakiego państwa ten teren leży.

Nielegalni migranci – to termin używany czasem przez polityków i polityczki oraz media. Termin, który powinien być wyrugowany z języka polskiego. Żaden człowiek bowiem nie jest i nie może być nielegalny. Nielegalny znaczy bowiem tyle, co niezgodny z prawem. Niezgodne z prawem mogą być zatem określone zachowania (np. przejście przez granicę, pobyt), ale nie osoby.

Kryzys uchodźczy – sytuacja, z którą mamy do czynienia na polsko-białoruskiej granicy, zdecydowanie nie może być nazywana kryzysem uchodźczym. Wszelkie próby nawiązania do tzw. kryzysu uchodźczego w latach 2015–2016 są nieuprawnione. Przede wszystkim ze względu na skalę przyjazdów – w Polsce możemy mówić o około 1500 osób, które w tym roku nielegalnie przeszły wschodnią granicę. Większość z nich złożyła wnioski o ochronę międzynarodową. To skala zdecydowanie niewielka, na którą polski system azylowy jest spokojnie przygotowany (np. warto przypomnieć, że w rekordowym 2013 roku prawie 15.000 osób złożyło wnioski o udzielenie ochrony międzynarodowej). Jeśli można mówić o kryzysie, to mamy do czynienia z kryzysem humanitarnym i odmową udzielenia przez polskie władze pomocy osobom w potrzebie oraz w niebezpieczeństwie (o czym świadczą 4 udokumentowane śmierci na polskiej granicy).

Wojna hybrydowa to połączenie różnych działań mających doprowadzić do osłabienia danego kraju w celu osiągnięcia celów politycznych. Działania te mogą być militarne lub nie, mogą polegać na cyberatakach, presji ekonomicznej lub innych metodach. O wojnie hybrydowej mówi się ostatnio w kontekście wydarzeń na granicy polsko-białoruskiej. Choć nie jest wykluczone, że mamy do czynienia z tego typu działaniem, nie ma też na to dowodów. Termin „wojna” wzbudza strach, ponieważ przywodzi na myśl konflikt zbrojny. Termin ten jest używany na uzasadnienie sięgnięcia po wyjątkowe środki, jak np. stan wyjątkowy, a posługiwanie się nim ułatwia ignorowanie losu poszczególnych osób w świetle poważnego zagrożenia, czyli uwięzionych przy granicy migrantów i migrantek oraz uchodźców i uchodźczyń. Innymi słowy – na polsko-białoruskiej granicy nie ma żadnej wojny, w tym także hybrydowej. Używanie tego terminu zatem jest niewłaściwe i zaciemnia obraz tego, co się tam dzieje, oraz rozmywa odpowiedzialność polskich władz za ich nielegalne postępowanie z osobami znajdującymi się w pasie przygranicznym.

Udaremnienia prób nielegalnego przekroczenia granicy – to określenie, którego używa Straż Graniczna, opisując swoją skuteczność i pokazując sukcesy w obronie granicy. W praktyce pod tym określeniem ukrywane są nielegalne wywózki. Czemu nie są to udaremnienia przekroczenia granicy? Bowiem wszystkie te osoby granicę już przekroczyły. Były na polskim terytorium. Nikt niczego im zatem nie udaremnił. Do udaremnienia doszłoby, gdyby funkcjonariusze nie dopuścili do przekroczenia granicy. To, co robią funkcjonariusze, to nielegalne wydalenie osób z Polski, bez dochowania jakichkolwiek prawem przewidzianych procedur (patrz wyżej). Wywózki – patrz opis w pkt 2. 10.

6. KILKA ARGUMENTÓW, KTÓRE WZMOCNIĄ CIĘ W DEBACIE
1. Problemy z dostępem do osób, które potrzebują pomocy humanitarnej są częste w krajach takich jak Syria, Afganistan, Somalia, ale żeby było to problem w EU?! Takie postępowanie i gwałcenie praw człowieka spycha nas w kierunku reżimów, które ich również nie przestrzegają.

2. W nawiązaniu do Międzynarodowego Prawa Humanitarnego (→ ihl-databases.icrc.org/customary-ihl/eng/docs/v1_rul_rule55) kraje powinny zapewnić dostęp do pomocy humanitarnej dla osób, które jej potrzebują.

3. Osoby z doświadczeniem uchodźczym wcale nie uciekają do Europy masowo. Większość osób, które uciekają, osiedla się blisko swoich byłych miejsc zamieszkania, aby po uspokojeniu się sytuacji wrócić do swoich miejsc zamieszkania. Według UNHCR 73% uchodźców i uchodźczyń pozostaje w krajach sąsiednich do tych, w którym występują kryzysy humanitarne, a 86% osób ucieka do krajów rozwijających się.

4. Najwięcej uchodźczyń i uchodźców przesiedliło się do krajów takich, jak: Turcja (3,7 miliona osób), Kolumbia (1,7 miliona osób), Pakistan (1,4 miliona osób), Uganda (1,2 miliona osób) według UNHCR, 18 czerwca 2021.

5. Obecna sytuacja, porównując ją do tej, która miała miejsce w 2015 roku, np. w Grecji nie jest kryzysem migracyjnym – prób przekroczenia granicy jest około 200 dziennie. W 2015 roku szlakiem wschodnim śródziemnomorskim, głównie do Grecji, przybyło – 885 386 osób (źródło: Frontex). Jest to dziennie w skali całego roku około 2500 osób. Trzeba wziąć pod uwagę, że w większości sytuacja miała miejsce okresach wakacyjnych.

6. Na Białorusi wcale nie ma dużo osób z doświadczeniem uchodźczym i obecna sytuacja ma zupełnie inną charakterystykę niż ta, która miała miejsce w 2015 roku – w Turcji w czasie kryzysu migracyjnego w 2015 roku były ponad 3 miliony uchodźców.

7. Według UDSC w latach 90. Polska przyjęła ponad 80 tys. uchodźców z Czeczeni, a cały proces nie był problemem dla służb migracyjnych (→ udsc.gov.pl/proces-przyjmowania-uchodzcow-fakty-i-mity/), to dlaczego teraz jest to problemem?

8. Rząd albański – znacznie mniejszego i biedniejszego kraju niż Polska - zadeklarował, że przyjmie 4000 uchodźców z Afganistanu. Polska w chwili, kiedy pisany jest niniejszy dokument, przyjęła w sumie 700 Afgańczyków.